Park jesienią

Opublikowano: 2020-10-10 17:45, Numer artykułu: 31925

Temat kompleksowy: „Złota polska jesień w parku i jej dary”                                                                                             

dziecko:

-         obserwuje zmiany zachodzące w pogodzie jesienią ( deszcz, ulewa, pochmurno, słonecznie, zimno, krótszy dzień itp. ) 6l.

-         dostrzega piękno kolorów w przyrodzie

-         poznaje dary jesienne z parku 3l.

-         nazywa drzewa parkowe 6l.

-         rozpoznaje je po liściach 6l.

-         usprawnia motorykę rąk poprzez zabawy i ćwiczenia grafomotoryczne oraz działalność plastyczną,

-         śpiewa urywki piosenki ( 3l. ) lub jej całość 3-6l.

-         wykonuje akompaniament do piosenki dotyczącej jesieni

-         słucha utwory poetyckie związane z tematem

-         wzbogaca słownik czynny

 

„Skaczące kasztanki”  ( 3 i 6l. )

1. Wiatr pogłaskał stary kasztan po złotej czuprynie,
A w ogródku już kasztanki skaczą po ścieżynie.

Ref. Kto się z nami bawić chce w kasztankową grę?

2. Jeden w prawo, drugi w lewo, trzeci skoczył boczkiem,
Ten malutki, okrąglutki w trawie błyska oczkiem.

Kto się z nami bawić chce w kasztankową grę?

3. A ten piąty, a ten szósty, kasztanek łaciaty
Zamiast dzieciom do kieszonki – skoczył między kwiaty.

Nie chce z nami bawić się w kasztankową grę?

4. Wiatr pogłaskał stary kasztan po złotej czuprynie,
Nowe zrzuci nam kasztanki w zielonej łupinie.

Kto się z nami bawić chce w kasztankową grę?

 

„Jesienny wiatr”  H. Ożogowska  6 - latki

Wiatr jesienią ma robotę

w nocy i za dnia.

Ciągle strąca liście złote

i przed siebie gna.

I nasiona drzew bez liku

nosi tu i tam.

Kiedy spoczniesz już, wietrzyku?

Powiedz, powiedz nam!

Po zielonym wielkim lesie

wiatr piosenki dzieci niesie.

Aż się dziwią stare drzewa

Kto was tak nauczył śpiewać

 

„Kasztany”    3 - latki

Leci kasztan leci
Za nim drugi, trzeci
A Marysia rada
Że jej czwarty spada

Ten jeden brązowy
Ten drugi brązowy
A ten trzeci, czwarty
Biały do połowy.

 

"Jeż" Michał Jankowiak

Tupie w trawie jakiś zwierz,
Toż to drepcze mały jeż,
Gdy się zbliżysz stroszy igły,
Nie da się pogłaskać nigdy.

Chodź do mnie jeżyku mały,
Nie bądź taki spięty cały,
Dam ci gruszkę, jabłek sześć,
Byś na grzbiecie miał co nieść.